Sport – wpływ na Twoje życie

Jak być fit ? i pokochać sport ?  Jak się zmotywować do aktywności fizycznej? Jak  zostawić ukochany smartfon, żeby ta aktywność naprawdę weszła nam w nawyk? Ze statystyk wynika, że wbrew temu co nam się wydaje, regularną aktywność fizyczną ma tylko niewielka grupa z nas.

O ile w okresie wiosny i lata faktycznie nasza aktywność jest większa: jeździmy rowerem, uprawiamy sporty na wakacjach, o tyle w sezonie jesienno- zimowym drastycznie spada.

Duży wzrost obserwujemy w styczniu, kiedy do klubów fitness napływa fala sportowców niesionych przez postanowienia noworoczne, których ja osobiście nie znoszę. Ten tekst jest zresztą próbą zerwania z oczekiwaniem na lepszy moment do uprawiania sportu: nie czekajmy do nowego roku, do wiosny, do lepszej dyspozycji, do czasu, aż będziemy mieć czas.

Najlepszy moment, żeby zacząć i żeby wytrwać w tym, co się zaczęło jest dziś. A czemu warto? Czytaj dalej!

Jak polubić aktywność fizyczną, sport i czemu warto? Jak zacząć ćwiczyć? Najpierw w punktach!
Na początek w punktach –  być może będzie prościej je sobie wydrukować i powiesić w widocznym miejscu!

Podejmij decyzję o rozpoczęciu ćwiczeń i nie odkładaj jej na kiedyś.
Ustal plan – optymalnie, jeśli na początek zaplanujesz 2-3 treningi w tygodniu i jeśli zarezerwujesz na nie każdorazowo około godziny. To nie znaczy, że masz np. biegać godzinę, ale niech Twoje wyście z domu, ma jakieś ramy, niech nie będzie to tylko kwadrans dla zabicia wyrzutów sumienia;)
Trzymaj się planu – minimalnie przez miesiąc. Nie dyskutuj z motywacją, po prostu to rób. Jeśli świat się nie wali, nie jesteś chora ani nie ma naprawdę ważnych powodów, żeby odpuścić, nie odpuszczaj!

Masz swoją ulubioną dyscyplinę, skup się na niej i w miarę możliwości spróbuj czegoś nowego.

Jeśli nie wiesz co lubisz, a samo słowo „sport” wywołuje u Ciebie ochotę na ucieczkę, musisz potestować. Nie każdemu będzie pasowało bieganie czy joga. Warto jednak popróbować i nie zniechęcać się tym, że na początku idzie średnio.
Nie wymagaj od siebie za dużo! Nie porównuj się z innymi! Zawsze będą gorsi i lepsi od Ciebie.
Nie szukaj wymówek, szukaj możliwości.
Oprócz treningów, wprowadź do swojego życia spontaniczny ruch. Nawet 5 minut 5 razy dziennie ma znaczenie!
Dlaczego warto regularnie ćwiczyć?

Mój dziadek dożył 95 lat, ale do późnych lat 80 jeździł rowerem, uprawiał ogródek, był aktywnym uczestnikiem życia.

Ciało jest jak maszyna. Jeśli jej nie używasz, nie będzie pracowało dobrze.

Tu wspomnę tylko o zdrowym rozsądku, którego niestety wielu osobom zaczynającym przygodę ze sportem, szczególnie w średnim wieku, brakuje. Pamiętaj! Nie musisz biegać maratonów! Nie musisz jechać w Himalaje! Wielu z nas nawet nie powinno! Bagatelizowanie sygnałów wysyłanych przez ciało jest również przemocą, a obciążanie się aktywnością w sposób niewspółmierny do naszych możliwości czy sił kończy się wcale nie lepszym zdrowiem, a bywa, że poważną kontuzją, chorobą, udarem, zawałem!

We wszystkim potrzebny jest umiar i zdrowy rozsądek!

Ruszaj się, żeby zdrowo żyć, a nie żeby schudnąć!

W dzisiejszych czasach, nad czym ubolewam, ruch sprowadza się jednak do głównego aspektu związanego z odchudzaniem. Rządzi kultura diet, dbania o formę nie po to, żeby zdrowo żyć, ale po to, żeby „wyglądać”. W dbaniu o sylwetkę nie ma niczego złego, ale idea robienia „formy na lato”, pozbywania się brzucha, boczków, rzeźbienia w sobie jak w kawałku gliny, najczęściej zawiera w sobie wiele przemocy, nienawiści, niezadowolenia z siebie.

Napisałam o tym obszernie w e-booku o ciele i tam Was odsyłam –  ale naszym celami, motorem do działania w każdej zmianie, która nas dotyczy powinna być miłość do siebie, a nie walka ze sobą!

Jak pokochałam sport? Moja historia!

Mój historia jest nietypowa, ponieważ pomijając nienawiść do wf w szkole, skutecznie wspomaganą przez braki edukacyjne nauczycieli, zawsze byłam dosyć aktywna. Kto pamięta przymusowe biegi bez przygotowania organizowane regularnie co roku? Wyśmiewanie braku talentu? Osobiście uważam, że jest to okropny rodzaj przemocy i kiedy słyszę, że nadal się takie metody stosuje, chce mi się płakać.

W sezonie jeżdżę na rolkach, poza sezonem biegam, chodzę na siłownię, na jogę, pilates, staram się dbać o ciało wszechstronnie i łączyć aktywności mocno intensywne (takie lubię) z tymi mniej intensywnymi, ale za to wspierającymi wewnętrzną siłę, balans, postawę.

Dla wielu osób moja metamorfoza jest spektakularna i prawdą jest, że za co najmniej 50 % sukcesu w niej odpowiada sport.

Jednak tak jak napisałam wyżej: to jest efekt uboczny. Najbardziej mnie cieszy sprawność mojego ciała, jego siła, wytrzymałość, mój hart ducha, który wzrósł nieporównywalnie przez ostatnie lata.

Nie wyobrażam sobie życia bez sportu i wiem, że można ten nawyk, ten stan wypracować, a przede wszystkim wiem, że warto to robić!

Zapraszamy do zajrzenia na nasze media społecznościowe:

Facebook: https://www.facebook.com/profile.php?id=61550216395486

Instagram: https://www.instagram.com/fitever_pl/